Leń 0:1 Ja

Jestem z siebie mega ultra super dumna!!!!




Wygrywam z leniem od 3 dni! Nie wiem czy to ta szara pogoda czy co, ale dzisiaj muszę przyznać, że miałam jakąś kulminację i oczy piekły ze zmęczenia, jedynie o czym marzyłam to łóżko. Próbowałam się łudzić, że rano wstanę i poćwiczę, a teraz smacznie sobie pośpię. Ale nie nie, znam ten wewnętrzny oszukańczy głos, nigdy mi się nie udaje rano wstać, zawsze śpię tyle ile maksymalnie mogę. Wolę dłużej pospać kosztem robienia później wszystkiego w biegu.

Tak czy siak, wstałam z wygodnego łóżka, poćwiczyłam i poczułam mega satysfakcję!

Dopiero środa, a już 3/5 treningów mam zaliczonych. woop woop!

5 komentarzy:

  1. I to sie nazywa zwyciestwoooooooo ������

    OdpowiedzUsuń
  2. Tu wyszly znaki zapytania a u mnie byly bicepsy ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje! Ja zeszły tydzień miałam ciężki i jakiś kryzysowy. Poszłam na basen bez klapek i... Stroju! Miałam iść na drugi dzień znów, ale mój organizm stwierdził że pora przypomnieć mi, że jestem kobietą :P

    OdpowiedzUsuń
  4. ojeeeejku! wybacz, ale rozbawiła mnie sytuacja z zapomnieniem stroju i klapek :D ale taaak wiem o czym mówisz, wszystko na około działa na przekór! Mam nadzieję, że ten tydzień będzie dla Ciebie bardziej łaskawy ;))

    OdpowiedzUsuń