Strasznie dawno mnie tu nie było, ale nie obijałam się! Wręcz przeciwnie!
Od mojego ostatniego wpisu minęło sporo czasu, ale sporo też się zmieniło.
Otóż, co najważniejsze od października regularnie chodzę na siłownię, na tyle ile moje łakomstwo pozwala przestrzegam diety iiii dobrze mi z tym!
To może od początku. Żeby było mi łatwiej tracić na wadze postanowiłam, że założę bloga. Celem było dobrze wyglądać na 3 weselach z wagą początkową 63kg. Na prawdę wierzyłam, że może mi się udać, ale ćwiczenie w domu bardzo ciężko mi szło, z resztą nie sprawiało mi frajdy. Tak czy siak udało mi się schudnąć do 61kg, jednak nie ukrywajmy nie wyglądałam jak gwiazda filmowa, raczej jak kula... właśnie spojrzałam na ścianę gdzie wiszą zdjęcia z tamtego czasu... MASAKRA.
No ale nic, w październiku razem z przyjaciółką wpadłyśmy na pomysł wykupienia diety i treningów od trenerki personalnej online.
Szczerze? To było najlepsze co mogłam dla siebie zrobić.
Przez 2 miesiące współpracy z nią schudłam więcej niż przez pół roku próbując coś sama kombinować.
Przez względy finansowe po tych 2 miesiącach musiałam zrezygnować ze współpracy, jednak cały czas działam. Wychodzi mi to różnie... najciężej utrzymać dietę, nie ukrywam, ale koniec końców jestem lżejsza łącznie o ok.7-8 kg!!!!!!
Zdaję sobie sprawę, że te wyniki powinny być o niebo lepsze, ale od 2017 roku miałam sporo przerw w siłowni, z resztą wydaje mi się, że jak na takiego łakomczucha jak ja to i tak jest ok :D
A! tak jeszcze na zakończenie co do zmian.... Wspominałam tu kiedyś jak bardzo nie lubię biegać.... Tydzień temu wzięłam udział w akcji charytatywnej dla córeczki znajomej, gdzie liczy się każdy przebiegnięty kilometr iiiiiii mój wynik to 11,80 km! Przyznam, że myślałam, że wypluje płuca, nie byłam w stanie biec przez ten cały czas, rzecz jasna. Ale JA i BIEGANIE!? Jeszcze rok temu nie do pomyślenia!
Wymiary:
20.01.2016r. 24.10.2016r. 27.03.2017r.
Talia: 80cm 76cm 71cm
Biodra: 95cm 91cm 85cm
Uda: 61cm 57cm 53cm
Pupa: 99cm 97cm 93cm